Taka uwaga. Mogę sobie rzucić za was? Na wzrost wiek itp. Bo to pochłania trochę czasu. Atrybuty macie więc luz.
A. I opiszcie wygląd. Włosy oczy itp.
Macie już nowe karty druknięte.
Teraz tylko fabuła i będzie luz.
A. I trza będzie kupić parę podręczników jak sie na serio wciągniemy.
Podręcznik gracza jeszcze jeden i przewodnik mistrza podziemi dla mnie i księga potworów niezbędna.

Ale gdzie ten wygląd mam opisać tutaj ??

Załóz nowy temat "Lester - RPG" i tam to wpisz. Jak będę miał chwilę czasu to też tak zrobie. Co do rzutów, to rzucaj Kay ale jak wyjdzie jakoś kosmicznie to naciągnij na korzyść gracza :D I pamiętaj że ja i Targon to bracia i wiek musi być podobny.

tylko mi nie wyrzuć że mam 70 wzrostu i  6 palców  (jakby wyszły kosmicznie duże organy płciowe to zostaw będę się bardziej utożsamiał z postacią)

Ok. Już nieważne. Zamykam.


Otwieram.
Torus. Jak nie chcesz rębajły, to graj kapłanem.
Możesz być krasnoludem kapłanem.

Ale dalej będzie mógł być moim bratem?
Jak nie to mi to nie przeszkadza!

Ok tylko poczytam jeszcze trochę o kapłanie :)

Kiedy będą te cholerne karty? Weź się krzysiu do roboty!

DOKŁADNIE, Kay nie wku*wiaj graczy!

;]
Wezme sie i skończe.
Ale jak Torus chce byc tym kapłanem to niech mi wszystko przyśle na pw, a ja to zweryfykuje.

To się narazie zajmij czymś innym (np. Targonem)

Najpierw zajmij się nimi, bo ja się zastanawiam pomiędzy kapłan, druid i palladyn. Jak skończę o nich czytać to się zdecyduję.

Ok.
Będzia zaś jakiś komputer z obsługą dvd na sesji? Przydał by sie.

Tak, sesja będzie u Lestera w pokoju, a w pokoju ma kompa ;)

Jak jeszcze nie skończyłeś to choć podaj kiedy to nastąpi.

Jak najszybciej. Jak jest podręcznik na wrzucony to ułatwia sprawę, bo każdy sobie wybierze atut jaki chce. Wojownik na 1 lvl ma 2. Tam w atutach wszystko jest.
A jak coś to druknę te karty leprze, i sobie na miejscu po odpisujemy. To będzie kwesta 10 min. Większość już jest zrobiona. Jakieś 95%.
Tylko Torus. Zdecydowałeś sie już? Bo ja muszę dostosować fabułę.

http://odsiebie.com/pokaz/247644---7679.html

Karta 3,5 e ta na któryche będziemy teraz grac.

Nie wybieraj paladyna bo wtedy raczej nie masz wielkiego wyboru w charakterze a ja dalej będę neutralny

Będę chyba neutralnym kapłanem (będę miał spontaniczne leczenie i zadawanie ran - czyli rzucanie leczenia i zadawania ran bez uprzedniego przygotowania :D )

Palladyn musi być Praworządny. A wszyscy praworządni to kutasy.

OKI DOKI. No to zostanę chyba kapłanem. Mogę nosić nim kuszę/łuk?

Tak. Kusz jak najbardziej. Lekka. Chyba że sobie atut walniesz. nie wiem jak to jest. Doczytam. Ale to już raczej obojętne.
Kapłan będzie mega przydatny. To ja w takim razie wywalę saturasa. I walne innego NPCa.

Ale wolałbym łuk... kusza się kurewsko długo ładuje...

Nie dawaj NPCa bo to chujowo się gra jak GM kimś kieruje.

Czy kapłan może mieć łuk?

Lekka kusza sie nie ładuje dłóżej.

Krzysiu nie twórz NPCa!!!

Czuje się zignorowany

Heh ja też jestem za brakiem NPC, chociaż z drugiej strony 3-osobowa drużyna to lipa...

Ale Krzysiu powinien opowiadać co się dzieje a jak dodatkowo wypowiada się za NPCa to się syf robi na sesji.

Krzysiu weź mi dzisiaj ta stara kartę na której grałem poprzednio bo nie chce mi sie na nowo rzucać i po prostu wszytko przepisze ze starej na nową

Lester wpadnij dzisiaj zrobimy sobie postacie! :) Właśnie drukuje nowe karty :D

Jest dzisiaj ta sesja czy nie w końcu?
I czy Krzysiu zrobił te karty?

No właśnie bo kurde tego cepa nie było od rana na forum i nic nie wiem kurde, kuźwa, kurwa

Ma ktos do niego telefon ?? Zadzwońcie i sie dowiedzcie

Ja ci dam cepa!!
Wszytko jest wpożo. Pod kontrolą.

Opss :D

spoko.
Kurde. Będzie troche improwizorka. Ale da rade.
Nie chcecie nekromanty npca?

Chce Xardasa bo on jest taki MROCZNY

Nie ma xardasa:P
Chcecie czy nie?

ZDECYDUJEMY PÓŹNIEJ!
Dogadaliście się w sprawie dojazdu?

To będzie Krzysiu prowadził następną sesję?
I czy będzie Kostek?

Ja chcę aby KRzysiu prowadził następną sesję :) Obecność kostka jest mało zauważalna :P Nie przeszkadza mi w sumie ;)

ja tam Kostka lubię pogadać z nim można i czasem pożartować, ale jak ma tak szaleć jak ostatnio... Przecież pamiętasz jak się wściekał i jakie fochy robił że go jeszcze nie ma w grze, a jak już był to może w sumie z siedem razy mordę otworzył przez dwie godziny gry.

czyli gramy jeszcze?
Kostek po prostu po czekaniu był zbyt senny żeby grac.
I koniecznie muszę wam dać maga z trzeźwym umysłem. Zrobie go w domu.

Ty nie kieruj żadnym NPCem bo wtedy jest głupio, ty cały czas nam chcesz wcisnąć tego NPC, ale my nie chcemy!

A ok. Tylko czy zdążymy z rpg przed obozem?

Mi w sumie nawet nie zależy żeby zdążyć przed obozem.

Mi zależy xD Kiedy macie czas? :) Proponuję przyszły tydzień xD

U mnie? :)

Ja brachu mam zawsze czas, no chyba że akurat nie mam, ale w przyszłym tygodniu mam, a co do postaci to zaproszę chyba Gordona na D&D, raczej się nie zgodzi, ale im więcej ludzi (ewentualnie innych ras) tym ciekawiej

Mi to nie zawadzi, ale znowu tworzyć postać... xD

Niedź-pon
Najpóźniej.
Ale nie wiem do końca jak z czasem będzie u mnie. bo trochę zajęty.

Hmm... mi niedz/pon pasuje, jak u innych?

Ja raczej spasuję, dychnąć muszę, a i Dawn of Wara chyba se przejdę po raz kolejny.

Nie no. Może przed obozem już nie?
Mam 3 podręczniki źródłowe. Musze to przeczytać, a to trochę czasu zajmie.
Lepiej trening zrobić. Tylko lekki, żeby sie nie uszkodzić przed obozem.

Dobra... no to po obozie :P

Co do RPG się zgodzę z Kayem, ale trening właśnie ciężki żeby się przyzwyczaić do wysiłku i bólu, które (jak wynika z waszych opowieści) towarzyszyły nam będą przez cały obóz.

Ale jak se rozharatasz łapę, tak że nie będziesz mógł nią ruszać, to po chuj komy taki kaleka? Trening po to żeby się trochę wprawić, ale nie pozabijać.

Ciężko mi będzie rozharatać łapę bokenem, który jest bardziej tępy niż ty (wiem że ciężko uwierzyć). A w ogóle to wypadek może się zdarzyć nawet podczas najlżejszej zabawy. Np. ja zwijałem się z bólu (po uderzenie w jądro) podczas lekkiego sparingu (nazwanie tego walką jest niemożliwe, a nawet słowo sparing jest nadużyciem). Zresztą w moim poprzednim poście chodziło mi głównie o wysiłek, choć trochę bólu nie zaszkodzi. Jedyna osoba, z którą nie chcę walczyć tak bardziej ostro to Craiven, on w ogóle nie myśli co robi (bo ma nasrane w głowie) i jebie w głowę bez opamiętania, ja pierdolę taką walkę z nim, bo silne uderzenie w głowę, może mieć przykre konsekwencje.

To może pobiegamy sobie?
Chodziło że możesz zawsze sobie zrobić z ręką coś takiego jak Torus.

:P Raczej nie - wtedy dostałem NAPRAWDĘ mocno, i takiego ciosu jeszcze na naszych treningach nie widziałem :P

Craiven i ja (też czasem lubie sie wbić w wir walki, a raczej drzeć sie jak kretyn, biegać i walić) jesteśmy zdolni :P Więc trza się będzie ograniczać :P

Mam na taśmie walkę twoją i Craivena i pozwolisz może że skomentuję twego posta:

BUHAHAHAHAHAHAHAHAHA

Wasza walka to po prostu przedstawienie dwóch kolesi, którzy umią się może drzeć, ale muchy w życiu nie skrzywdzili. Stary więcej razy odgarniałeś włosy stojąc dwa metry od Craivena niż zadałeś ciosów. A on był nie gorszy, po minucie zaczął się naciąganie (tak, Craiven to było widać, spytaj się Torusa jak nie wierzysz) śmiać z mojego tekstu, który nawet nie próbował być śmieszny. Nie wiem po co Stolarski to robił, ale wydaje mi się że chciał nabrać dystansu do ciebie bo właśnie zaczynałeś atakować.

Jak odtwarzam w głowie tę walkę i czytam jak to wy się wbijacie w wir walki, jak biegacie i walicie i jacy to wy nie jesteście zdolni to po prostu ogarnia mnie pusty śmiech. Stary bez obrazy, ale mógłbym odtworzyć lepszą, bardziej dynamiczną i (co najważniejsze) realistyczniej wyglądającą walkę bawiąc ludkami z klocków LEGO.

Ale nie zrażaj się jak sobie coś znowu wyimaginujesz to podziel się z nami na tym forum a my obiecamy że się nie będziemy śmiali i odbierzemy to bardziej poważnie.

Nie no spoko. Nie atakowałem go na poważnie, bo i po co? Jak dostał 2 razy w kolano to już zdychał. A poza tym nie jestem jakimś tam szermierzem natchnionym, ino chłopem z widłami prędzej :P Nie mówię że jestem dobry na bokeny, bo sam zobaczysz jak ludzie na obozie z bractwa wymiatają. Ale mam nadzieje się od nich coś nauczyć.
Wiesz. przypomina mi sie akcja, jak kiedyś tam wy na mnie w 2 z torusem lecicie. Ty miałeś tarcze. To ja sie zacząłem drzeć jak idiota i pobiegłem na was, bo mnie spychaliście na ścianę. Może i kretyńska akcja, ale skuteczna. Przynajmniej sie wyzwoliłem od ściany.
I powiem ci że serio potrafię przypierdolić z bokena, ale i po co? Nie walczę po to żeby pouszkadzać siebie i innych. Ale jak chcecie to możemy zrobić taką masówkę i popuszczać hamulce. Nie od razu żeby na pięści czy sie kopać. Ale żeby włożyć w uderzenie bokenem całą siłę :D Nie mówię że to będzie bezpieczne. I pewnie większość będzie miała jakieś poważne uszkodzenia. Ale wtedy można sobie zrobić dłuższą przerwę od bokenów i w rpg poszaleć :P

A czy ja mówię żebyście sie nie śmiali? Mnie to nie zraża, tylko bawi. A śmiechu nigdy za wiele :P

dobra dobra - co tu dużo gadać - Kay nie udało ci się porównanie ciebie i craivena do ludzi walczących, bo wasza walka była (niestety) najbardziej drętwa. Wiadomo że my jesteśmy lamy i tyle. Ale nie o samą technikę walki na obozie chodzi :) Bardziej o klimat i wogóle.

W każdym bądź razię. Proszę o koniec off-topa :)

Zważywszy na temat wątku należałoby rozpocząć dyskusję o naszych RPG-owych alter egach. Więc by nie przedłużać, kto jeszcze sądzi że Targon (ten z Faerunu) jest zajebisty?    I jego topór też.

"las rąk..." :P

Kto więc sądzi że mój wielki topór jest lepszy niż młoteczek Torusa?

^^ nikt się nie odzywa :P

bo się boją mojego topora

phi takiego badziewia nawet nie jest dwustronny tylko wygląda jak zwykła siekierka ^^

Ty dźgasz ludzi strzałami, a twój mentor zmarł ze starości w wieku 14 lat, więc się kurwa nie odzywaj.

Po porostu żył pełnią życia i mu pikawa wysiadła ;]] co i tak nie zmienia faktu ze twój topór jest hujowy ^^

Jak mu pikawa wysiadła to nie zmarł ze starości tylko na chorobę serca ty cewko krótka.